Z dystansu o wydarzeniach sportowych, niekoniecznie tych z pierwszych stron
Goście przyjeżdżali jako ekipa, która pierwsza pokonała gwiazdy z Wieczystej. Gospodarze budują drużynę, która wkrótce ma zawojować czwartą ligę. Obie ekipy stworzyły całkiem żwawe widowisko, które ostatecznie przyniosło trzy punkty Wiślanom.
Gospodarze aby marzyc o utrzymaniu, musieli ten mecz wygrać. Tyle, że przeciwnik był nie byle jaki. To goście wykorzystali jedną ze swoich sytuacji i cieszyli się z trzech punktów. Mogło być jednak inaczej, gdyby napastnicy Metalu wykazali się nieco lepszą skutecznością.
Piękna pogoda przywitała w Słomnikach, czego nie można powiedzieć o murawie. Ta była piaskowo – gliniana. Na niej lepiej poradzili sobie gospodarze, wykorzystując dwa błędy w wyprowadzaniu piłki przez gości. Widać, że w 4 lidze Małopolskiej walka o utrzymanie zaczęła się na dobre.
W niedzielne, pochmurne przedpołudnie kibice w Pcimiu obejrzeli całkiem ciekawe zawody. Goście objęli prowadzenie, ale po dwóch szybkich kontrach gospodarzy sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Wynik został ustalony po strzale z rzutu karnego, ale wydaje się że remis 2:2 nie krzywdzi żadnej ze stron. Po raz kolejny potwierdziła się, że w meczach Pcimianki zawsze dużo się dzieje.
Pomimo ogromnych korków meldujemy się w środowe popołudnie w urokliwym Ryczowie na pojedynku 4. ligi małopolskiej – Orzeł Ryczów z Beskidem Andrychów